Do 30 września należy przekazać II ratę odpisu podstawowego na konto zfśs

Coroczny odpis podstawowy to środki pieniężne naliczone w wysokości wskazanej w art. 5 ustawy z 4.3.1994 r., które pracodawca ma obowiązek przekazać na rachunek bankowy zfśs. Zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy z 4.3.1994 r. przekazanie środków nastąpić może w 2 ratach: do 31 maja danego roku 75% równowartości odpisu, do 30 września – pozostałe 25% równowartości odpisu.

W 2020 r. podstawą naliczania odpisu podstawowego i zwiększeń na zfśs jest przeciętne miesięczne wynagrodzenie z drugiego półrocza roku 2018 (art. 5i FundŚwSocjU), które wynosi 4134,02 zł. W stosunku do roku 2019 podstawa naliczania wzrosła o 744,12 zł, a stawka odpisu podstawowego o 279,05 zł (wzrost o ponad 21%).

Odpis obowiązkowy w 2020 r.

Na jednego zatrudnionego

% podstawy wymiaru

Kwota

Pracownika

37,5

1550,26 zł

Pracownika wykonującego prace w szczególnie uciążliwych warunkach lub w szczególnym charakterze

50

2067,01 zł

Pracownika młodocianego

1. rok nauki

5

206,70 zł

2. rok nauki

6

248,04 zł

3. rok nauki

7

289,38 zł

Odpis nieobowiązkowy w 2020 r.

Na jednego zatrudnionego

% podstawy wymiaru

Kwota

W stosunku do pracownika, wobec którego orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności

dodatkowo 6,25

dodatkowo 258,38 zł

Na każdego emeryta i rencistę, nad którym pracodawca sprawuje opiekę

6,25

258,38 zł

Odpis na jedną osobę w 2020 r.

100%

75%

25%

Pracownik

1550,26 zł

1162,70 zł

387,56 zł

Pracownika wykonujący prace w szczególnie uciążliwych warunkach lub w szczególnym charakterze

2067,01 zł

1550,26 zł

516,75 zł

Pracownik młodociany:

– 1 rok nauki

– 2 rok nauki

– 3 rok nauki

206,70 zł

248,04 zł

289,38 zł

155,03 zł

186,03 zł

217,04 zł

51,67 zł

62,01 zł

72,34 zł

Zwiększenie kwoty odpisu

– w stosunku do pracownika, wobec którego orzeczono znaczny lub umiarkowany stopień niepełnosprawności

– na każdego emeryta i rencistę, nad którym pracodawca sprawuje opiekę

258,38 zł

258,38 zł

193,79 zł

193,79 zł

64,59 zł

64,59 zł

Odprowadzanie odpisu podstawowego w czasie pandemii

Pracodawca dotknięty skutkami zwalczania pandemii COVID-19 może zawiesić obowiązek odprowadzania odpisu podstawowego (art. 15ge ustawy z 2.3.2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych). Do skorzystania z takiego zawieszenia obowiązku niezbędne jest spełnienie następujących warunków:

Przez spadek obrotów gospodarczych rozumie się spadek sprzedaży towarów lub usług, w ujęciu ilościowym lub wartościowym:

1) nie mniej niż o 15%, obliczony jako stosunek łącznych obrotów w ciągu dowolnie wskazanych 2 kolejnych miesięcy kalendarzowych, przypadających w okresie po dniu 31 grudnia 2019 r. do dnia poprzedzającego dzień złożenia wniosku, o którym mowa w ust. 1, w porównaniu do łącznych obrotów z analogicznych 2 kolejnych miesięcy kalendarzowych roku poprzedniego; za miesiąc uważa się także 30 kolejno po sobie następujących dni kalendarzowych, w przypadku gdy dwumiesięczny okres porównawczy rozpoczyna się w trakcie miesiąca kalendarzowego, to jest w dniu innym niż pierwszy dzień danego miesiąca kalendarzowego, lub

2) nie mniej niż o 25% obliczony jako stosunek obrotów z dowolnie wskazanego miesiąca kalendarzowego, przypadającego po dniu 31 grudnia 2019 r. do dnia poprzedzającego dzień złożenia wniosku, w porównaniu do obrotów z miesiąca poprzedniego; za miesiąc uważa się także 30 kolejno po sobie następujących dni kalendarzowych, w przypadku, gdy okres porównawczy rozpoczyna się w trakcie miesiąca kalendarzowego, to jest w dniu innym niż pierwszy dzień danego miesiąca kalendarzowego.

Przez istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń rozumie się zwiększenie ilorazu kosztów wynagrodzeń pracowników, z uwzględnieniem składek na ubezpieczenia społeczne pracowników finansowanych przez pracodawcę i przychodów ze sprzedaży towarów lub usług z tego samego miesiąca kalendarzowego dowolnie wskazanego przez przedsiębiorcę i przypadającego od dnia 1 marca 2020 r. do dnia poprzedzającego skorzystanie przez pracodawcę z uprawnienia o obniżeniu wymiaru czasu pracy lub objęciu pracownika przestojem ekonomicznym nie mniej niż o 5% w porównaniu do takiego ilorazu z miesiąca poprzedzającego (miesiąc bazowy); za miesiąc uważa się także 30 kolejno po sobie następujących dni kalendarzowych, w przypadku gdy okres porównawczy rozpoczyna się w trakcie miesiąca kalendarzowego, to jest w dniu innym niż pierwszy dzień danego miesiąca kalendarzowego. Do kosztu wynagrodzeń pracowników nie zalicza się:

1) kosztów wynagrodzeń pracowników, z którymi rozwiązano umowę o pracę,

2) kosztów wynagrodzeń pracowników, którym obniżono wynagrodzenie w trybie art. 15g ust. 8 ustawy z 2.3.2020 r., w wysokości odpowiadającej wysokości tego obniżenia.

Jeżeli u pracodawcy działają organizacje związkowe reprezentatywne, o których mowa w art. 15g ust. 11 pkt 1 albo pkt 2 ustawy z 2.3.2020 r., zawieszenie obowiązków następuje w porozumieniu z tymi organizacjami związkowymi. Pozostali pracodawcy spełniający ww. warunki o zawieszeniu obowiązków w zakresie zfśs mogą zdecydować jednostronnie.

Jeśli u pracodawcy obowiązuje wyższy poziom odpisu podstawowego niż obowiązujący na podstawie ustawy z 4.3.1994 r., to regulacje korzystniejsze nie są stosowane (art. 15ge ust. 3 ustawy z 2.3.2020 r.). Oznacza to, że u pracodawcy, u którego wystąpił spadek obrotów gospodarczych lub istotny wzrost obciążenia funduszu wynagrodzeń nie stosuje się postanowień układów zbiorowych pracy lub regulaminów wynagradzania ustalających wyższą niż wymagana ustawowo wysokość odpisu na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych.

Opisana możliwość zawieszenia odpisu podstawowego oraz uchylenia odpisu w wysokości ponadustawowej może być stosowana tylko wyjątkowo w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii związanego z COVID-19. Poza tym okresem pracodawcy powinni stosować zasady ogólne ustawy z 4.3.1994 r.

Zakładowy fundusz świadczeń socjalnych – najczęstsze pytania



Pobierz bezpłatny e-book
Obowiązki pracodawcy w zakresie zakładowego funduszu świadczeń socjalnych. Tworzenie. Odpis podstawowy. Zakres danych osobowych →

 

Nowelizacja VAT: rzecznik MŚP apeluje o wprowadzenie zmian w projekcie

Rada Ministrów pracuje obecnie nad zmianami w ustawie o VAT (tzw. SLIM VAT). Wśród wielu propozycji znalazła się zapowiedź zmiany charakteru wiążących informacji stawkowych, które umożliwiają prawidłowe klasyfikowanie towarów i usług i co za tym idzie idzie – przyporządkowanie im odpowiedniej stawki VAT.

Obecnie wiążące informacje stawkowe obowiązują co do zasady bezterminowo, ale w propozycji, nad którą pracuje Rada Ministrów znalazł się zapis, że będą ważne czasowo – przez trzy lata. Dlatego Rzecznik wysłał pismo do Ministra Finansów, zwracając uwagę na ten problem dla przedsiębiorców. W ocenie Rzecznika czasowe obowiązywanie tak ważnej instytucji prawa podatkowego, w dodatku chroniącej przedsiębiorców, stanowi „naruszenie zasady pewności prawa oraz stanowi dodatkowe obciążenia administracyjne dla przedsiębiorców (związane z koniecznością pilnowania terminu ważności WIS i występowania o kolejną WIS w sytuacji wygaśnięcia dotychczasowej)”. Rzecznik nie podziela argumentu, że czasowe obowiązywanie WIS przyczyni się do jednolitości orzecznictwa. Ponadto, w piśmie skierowanym do MF zauważa, że pozbawienie ochrony wynikającej z WIS, jeśli transakcja została uznana za nadużycie prawa (art. 5 ust. 5 VATU) jest nadregulacją. Sama klauzula nadużycia prawa pozbawia ochrony nieuczciwego podatnika.

Rzecznik zgłosił też kilka innych postulatów. Chciałby m.in. podniesienia limitu prezentów niskiej wartości do 45 zł – w projekcie wartość jest podwyższona jedynie z 10 do 20 zł oraz kwoty prezentów ewidencjonowanych do przynajmniej 150 zł (równowartość 30 euro).

Rada Ministrów zamierza przyjąć projekt nowelizacji VATU w III kwartale 2020 roku.

Miesięczne dane z gospodarki wskazują na poprawę kondycji w III kwartale. W centrum uwagi rynek pracy

Miesięczne dane, które spływają z gospodarki, świadczą o tym, że między lipcem a wrześniem spadek w ujęciu rocznym będzie o ponad połowę niższy, choć należy się spodziewać, że dalsze ożywienie będzie mniej dynamiczne niż zaraz po lockdownie. Rozczarowujący okazał się odczyt wskaźnika PMI, niższy niż w sierpniu i sporo niższy od oczekiwań, choć wciąż wskazujący na rozwój sektora.

W II kwartale 2020 roku polska gospodarka po raz pierwszy w historii wolnego rynku odnotowała spadek. GUS podał, że produkt krajowy brutto zmniejszył się rok do roku o 8,2 proc. i choć była to liczba znana już od dwóch tygodni, wielu ekonomistów liczyło na płytszą regresję. W dodatku opublikowany 1 września wskaźnik PMI, obrazujący nastroje menedżerów zajmujących się zakupami, czyli mających wiedzę o skali przyszłej produkcji, ukształtował się na poziomie 50,6, podczas gdy spodziewano się wzrostu z 52,8 w sierpniu do 52,9.

Niemcy odpowiadały w I połowie 2020 roku za 28,2 proc. odbioru polskiego eksportu, a to o 0,5 pkt proc. więcej niż rok wcześniej. Dla porównania następne w kolejności Czechy mają tylko 6-proc. udział. W tym wypadku dobra wiadomość jest taka, że pod koniec sierpnia nasi zachodni sąsiedzi zdecydowali o przedłużeniu pakietu pomocowego dla firm do końca 2021 roku – chodzi o dopłaty do pracy krótkoterminowej oraz zamrożenie przepisów o niewypłacalności firm. Dodatkowe środki mają wynieść 10 mld euro.

Niemcy starają się tchnąć energię w kurczącą się gospodarkę – według najnowszych prognoz rządu w Berlinie PKB tego kraju spadnie w tym roku o 5,8 proc., czyli mocniej niż w Polsce, choć wcześniej zakładano spadek o 6,3 proc. W przyszłym roku jednak wzrost gospodarczy ma wynieść tylko 4,4 proc. wobec prognozowanych wcześniej 5,2 proc. Polski rząd zakłada natomiast wzrost gospodarki w 2021 roku o 4 proc. i deficyt budżetowy na poziomie 82,3 mld zł. To mniej niż w tym roku, gdy niedobór wpływów do wydatków budżetowych zapowiedziany został na 109,3 mld zł.

Do złagodzenia skutków wirusa SARS-CoV-2 jest wspieranie rynku pracy. W II kwartale liczba bezrobotnych w Polsce wprawdzie nie wzrosła znacząco, ale zwiększyło się za to grono osób biernych zawodowo. Niemal 700 tys. zatrudnionych nie wykonywało pracy z powodu przerwy w działalności pracodawcy, a to niemal 100 razy więcej niż rok wcześniej, natomiast ponad 0,5 mln pracowało w zmniejszonym wymiarze czasu pracy (513 tys. wobec 18 tys. rok wcześniej).

Źródło:

Newseria.pl

Ministerstwo chce zmniejszyć odległość elektrowni wiatrowych od zabudowy

Przedstawiciele Ministerstwa Rozwoju na wspólnej konferencji z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej przedstawili założenia zmian w tzw. ustawie odległościowej. Nowe przepisy miałyby zwiększyć dostępność terenów pod lokalizację elektrowni wiatrowych. Regulacje odchodziłyby od sztywnej reguły „10H” (dziesięciokrotność wysokości). To w praktyce przekłada się na odległość 1500-1800 metrów odległości od zabudowań mieszkalnych i niektórych form ochrony przyrody, a czasami rośnie nawet do 2000-2200 metrów. Nowe, bezwzględne minimum ma wynosić 500 metrów, ale żeby z takiej możliwości skorzystać, trzeba będzie spełnić szereg warunków. Najważniejsze w tym zakresie będzie istnienie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (mpzp). Gmina będzie mogła tam zapisać minimalną odległość turbiny od budynków – na podstawie prognozy oddziaływania na środowisko.

Skąd taka wartość? Badania naukowe potwierdzają, że w takiej odległości od turbiny obecne normy hałasu są zachowane. Trwają też analizy, czy w takiej odległości nie będą uciążliwe pole elektromagnetyczne oraz migotanie cienia.

Reguła ma również obowiązywać w drugą stronę. Tam, gdzie mpzp będzie zawierał odpowiednie zapisy, będzie można wznosić budynki mieszkalne w odległości mniejszej niż 10H od turbiny wiatrowej. Zasada przestanie działać także w przypadku odległości od form ochrony przyrody. W tej sytuacji plany będą musiały zostać uzgodnione z odpowiednią Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska.

Obecnie projekt jest na etapie uzgodnień wewnętrznych w ministerstwie, ale MR już we wrześniu chciałoby uruchomić procedurę formalnych uzgodnień międzyresortowych i konsultacji publicznych.

Luka w VAT zapewne będzie wyższa

Zdaniem analityków z CASE przyczyną spadku wpływów z VAT jest pandemia COVID-19 i spowodowana nią recesja. Pandemia nie tylko obniży wzrost gospodarczy (Komisja Europejska ocenia, że w Polsce będzie to -4,6 proc., a w całej UE nawet -7,4 proc.), ale również negatywnie wpłynie ściągalność podatku od towarów i usług.

Jeśli luka rzeczywiście zwiększy się o 4,9 proc., to sięgnie poziomu 14,5 proc. wartości teoretycznych zobowiązań i będzie wyższa od średniej unijnej, która wynosić ma 13,7 proc. (167 mld euro). Po okresie stopniowego spadku jej udziału, luka w Polsce może wzrosnąć do poziomu z 2017 roku, kiedy wyniosła 14,3 proc.

CASE w raporcie zaznacza, że dane dotyczące 2020 roku są jedynie prognozami, a dane dotyczące 2019 roku oparte są na uproszczonej metodzie szacunków. Ponieważ informacje spływają powoli, to pełny raport dotyczy roku 2018. Wtedy luka VAT w Polsce spadła o 4,3 proc. i wyniosła 9,9 proc. Według wyliczeń CASE straty budżetu z tytułu VAT wyniosły w 2018 r. blisko 19 miliardów złotych (4,45 mld euro). Jednocześnie dochody państwa z tytułu tego podatku wzrosły w 2018 r. (w stosunku do 2017) o 11,4 proc. Wynikało to z dwóch rzeczy: lepszej ściągalności (o 5,1 proc.) i wzrostu podstawy opodatkowania (o 6,4 proc.), czyli konsumpcji i inwestycji. Zmniejszanie się luki w VAT było widoczne w 2018 roku niemal we wszystkich krajach UE. Dla 28 państw wyniosła ona 140 mld euro – spadek o 0,9 mld w porównaniu do 2017 roku.

Luka w VAT to różnica między zobowiązaniami, a tym co rzeczywiście wpływa do budżetu państwa. Składa się na nią wiele zjawisk, m.in. unikanie opodatkowania, czy tzw. karuzele VAT-owskie. Doktor Grzegorz Poniatowski, dyrektor naukowy ds. polityki fiskalnej w CASE i kierownik zespołu przygotowującego raport ocenia, że w warunkach światowego kryzysu gospodarczego może być trudno o zmniejszenie szarej strefy, która jest istotnym składnikiem luki w VAT.

CASE jest prywatną, niekomercyjną fundacją naukową, która została założona w 1991 r. w Warszawie.

Więcej czasu na zatwierdzenie sprawozdań finansowych

Poprzednia wersja rozporządzenia przesunęła termin zatwierdzenia sprawozdania finansowego na 30 września i jak tłumaczą projektodawcy – wtedy nie dało się określić, do kiedy potrwa stan epidemii. Projekt stosownej nowelizacji znalazł się już na stronie internetowej Rządowego Centrum Legislacji.

Kto będzie mógł skorzystać z planowanego ułatwienia? Więcej czasu na zatwierdzenie sprawozdania finansowego zyskają podmioty, których wspólnikami są osoby fizyczne (rozporządzenie wprost wyłącza spółki, których wszystkimi wspólnikami lub akcjonariuszami ponoszącymi nieograniczoną odpowiedzialność są spółki kapitałowe, spółki komandytowo-akcyjne lub spółki z innych państw o podobnej do tych spółek formie prawnej).

Dodatkowo jednostki muszą spełnić dwa warunki:

Takie jednostki będą mogły zatwierdzić sprawozdanie finansowe w terminie sześciu tygodni od dnia odwołania stanu epidemii, albo ogłoszonego bezpośrednio po nim stanu zagrożenia epidemicznego.
Więcej czasu dostaną też spółdzielnie. One z kolei, będą musiały zatwierdzić sprawozdanie finansowe do dnia odbycia walnego zgromadzenia.

Rada Ministrów pracuje nad dużymi zmianami w podatkach

Zmiany w podatkach mają się znaleźć w przygotowywanym właśnie projekcie ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw.

Zniesienie ulgi abolicyjnej dotknęłoby Polaków mieszkających w naszym kraju, ale pracujących w państwach, z którymi Polska ma podpisaną umowę zakładającą proporcjonalne odliczanie podatków. Zasadniczo podatek dochodowy płaci się tam, gdzie jest świadczona praca, a w Polsce dopłaca się różnicę, chyba że można skorzystać z tzw. ulgi abolicyjnej, np. Polak pracujący w Zjednoczonych Emiratach Arabskich w ogóle nie płacił PIT, a po zmianie być może będzie musiał zapłacić 32 proc. podatku (w przypadku wysokich dochodów).

Poważne zmiany dotkną też spółki komandytowe, gdzie obecnie podatek dochodowy płacony jest bezpośrednio przez wspólników, proporcjonalnie do posiadanego udziału w zyskach. Jak zapisała Rada Ministrów w Wykazie prac celem zmian jest „uszczelnienie systemu podatkowego oraz odpowiedź na tworzone przez podatników struktury optymalizacyjne z wykorzystaniem spółek komandytowych poprzez nadanie spółce komandytowej statusu podatnika podatku dochodowego”.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego liczba takich spółek w Polsce wzrasta bardzo szybko: na koniec 2017 roku było ich 30 654, rok później – 35 826, a w 2019 roku wzrosła do 40 576.

Jak zaznacza rząd w przedstawionych założeniach uszczelnieniu systemu podatkowego ma też służyć wprowadzenie obowiązku sporządzenia i podania do publicznej wiadomości tzw. polityki podatkowej. Ten obowiązek spadnie na „wybranych podatników podatku dochodowego od osób prawnych”.
Szczegółowy wykaz planowanych zmian można znaleźć w Wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów (patrz: https://bip.kprm.gov.pl/kpr/bip-rady-ministrow/prace-legislacyjne-rm-i/prace-legislacyjne-rady/wykaz-prac-legislacyjny/r7485887,Projekt-ustawy-zmianie-ustawy-o-podatku-dochodowym-od-osob-fizycznych-ustawy-o-p.html).

Czym jest a właściwie czym była Tarcza prywatności i co dalej?

Wielka Izba Trybunału rozważywszy uwagi stron, wydaje trudny wyrok. Jego kwintesencją jest nieważność decyzji o adekwatności tzw. Tarczy Prywatności (Privacy Shield). Decyzja wykonawcza Komisji (UE) 2016/1250 przyjęta na mocy dyrektywy 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady, w sprawie adekwatności ochrony zapewnianej przez Tarczę Prywatności UE–USA jest nieważna.

Decyzje wydane na mocy nieobowiązującej już dyrektywy 95/45/WE Parlamentu Europejskiego i Rady na mocy art. 45 ust. 9 RODO obowiązywały do czasu zmiany zastąpienia lub uchylenia. Także decyzja 2016/1250 po rozpoczęciu obowiązywania RODO pozostawała w mocy.

To już druga batalia Maximiliana Schremsa. Także w wyniku jego działań wcześniejsza decyzja Komisji w tym zakresie tj. 2000/520/WE z 26.7.2000 r. przyjęta na mocy dyrektywy 95/46/WE została zakwestionowana i straciła moc prawną. Zapadł wyrok TSUE z 6.10.2015 r. w sprawie C-362/14 Maximilian Schrems v. Data Protection Commissioner.tj. w sprawie tzw. Programu Bezpiecznej Przystani (Safe Harbor).

M. Schrems-owi chodziło o przetwarzanie jego danych osobowych przez Facebook. Obywatel Austrii był od 2008 r. użytkownikiem Facebooka. Tak jak w przypadku wszystkich obywateli Unii, jego dane przekazywał Fecebook Ireland na serwery Facebook Inc., znajdujące się na terenie USA, gdzie były przetwarzane. Po ujawnieniu przez Edwarda Snowdena (analityka pracującego dla amerykańskiej agencji bezpieczeństwa wewnętrznego), że Facebook Inc. przystąpił do amerykańskiego tajnego programu nasłuchu elektronicznego PRISM i jego dane nie służą wyłącznie Facebookowi postanowił interweniować. Schrems domagał się gwarancji, że jego dane nie będą przekazywane w sposób godzący w jego prywatność. Skargę złożył w Irlandii z uwagi na siedzibę europejskiej centrali Fecebooka. Wobec Safe Harbor TSUE wydał wyrok kwestionujący bezpieczeństwo przekazywania danych (wspomniany C-362/14 ).

Analizowana decyzja wykonawcza wydana 12.7.2016 r. przez Komisję Europejską nr 2016/1250 w sprawie adekwatności ochrony danych zapewnionej przez tzw. Tarczę Prywatności UE-USA (Dz.Urz. UE L 207, s.1 ) umożliwiała przekazywanie danych osobowych importerom, którzy przystąpią do programu. Miała duże znaczenie z uwagi na to, że USA to istotny partner gospodarczy krajów członkowskich UE, a dopuszczalność płynnego obrotu danymi jest ważnym elementem obrotu gospodarczego. Dawała możliwość dość wygodnego przekazywania danych osobowych z UE do firm amerykańskich, które zobowiązały się do przestrzegania obowiązujących w niej zasad i stosowania zawartych w niej zabezpieczeń.

Tarcza Prywatności (Privacy Shield) była sformalizowanym narzędziem (de facto umową), mającą na celu legalizację transferu danych osobowych między Unią a USA. To amerykański program, za którego zarządzanie i administrowanie odpowiadał Departament Handlu tego kraju, który sprawował nadzór nad realizacją zobowiązań podmiotów, które przestąpiły do programu. W przypadku przystąpienia do Tarczy Prywatności dane przedsiębiorstwo musiało zobowiązać się przed wspomnianym Departamentem Handlu do przestrzegania wskazanych w niej zasad. Aby uzyskać certyfikat w ramach Tarczy Poufności, musiało stosować politykę zgodną z Zasadami ochrony prywatności Tarczy. Głównym celem Tarczy obok opracowania odpowiedniego dokumentu zawierającego gwarancje prawne w zakresie przetwarzania danych osobowych na terenie USA było ustanowienie mechanizmu samo-certyfikowania dla przedsiębiorców zlokalizowanych w Stanach Zjednoczonych, oczywiście miała ona charakter fakultatywny. Na stronach departamentu handlu zamieszczano wykaz podmiotów, które przystąpiły do Tarczy. Powołano Rzecznika Tarczy, jednak kwestionowano jego niezależność.

Program regulował min. następujące aspekty:

  1. obowiązki przedsiębiorstwa w ramach Tarczy Prywatności oraz prawa, z jakich możemy skorzystać podmiot danych w związku z przetwarzaniem jego danych osobowych, 
  2. ograniczenia dotyczące korzystania z danych do różnych celów,
  3. wprowadzał zasadę minimalizacji danych i obowiązek przechowywania danych tylko przez niezbędny okres,
  4. obowiązek zabezpieczenia danych,
  5. obowiązek ochrony danych w przypadku ich przekazywania innemu przedsiębiorstwu,
  6. prawo podmiotu danych dostępu do danych i ich poprawienia,
  7. prawo podmiotu danych do wniesienia skargi i ochrony prawnej,
  8. wskazanie organu pozasądowego rozstrzygania sporów, 
  9. wskazanie krajowy organu ochrony danych,
  10. wskazanie Organu Arbitrażowego Tarczy Prywatności,
  11. podstawowe zasady Ochrony prawnej w przypadku dostępu do danych przez organy publiczne USA.

Zasadniczym pytaniem staje się czym jest decyzja o adekwatności i co właściwie oznacza. RODO i poprzednio obowiązująca dyrektywa 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady stanowią, że przekazywanie danych osobowych do państwa trzeciego może nastąpić wtedy, gdy to państwo zapewnia odpowiedni poziom ochrony tych danych. W powyższym przypadku Komisja wydaje decyzję stwierdzającą, iż taki poziom jest zadowalający i na podobnym poziomie jak w Unii chroni dane osobowe.

Decyzja o adekwatności (tu w sprawie Privacy Shield 2016/1250) jest najwygodniejszym instrumentem legalnego przekazywania danych osobowych do państwa trzeciego. Przekazywanie danych na mocy takiej decyzji musi jednak być w pełni zgodne z europejskimi przepisami (RODO). Oczywiście wspomniane rozporządzenie zapewnia inne instrumenty przekazywania, ale ten nie wymaga zezwolenia i wielu formalności.

Zgodnie z art. 45 RODO przekazywanie danych osobowych do państwa trzeciego (tu USA), sektora, sektorów lub organizacji międzynarodowej może nastąpić gdy zapewniają odpowiedni poziom ochrony. Zabezpieczeniem mogą być umowy, zawierające ustanowione w decyzji Komisji Europejskiej standardowe klauzule ochrony. Komisja wydając decyzję ocenia czy w danym państwie, podmiocie, sektorze jest akceptowalny dla niej poziom ochrony. Ocenia w stosunku do państwa trzeciego m.in.: praworządność, poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności, gdzie uwzględnia zagadnienia bezpieczeństwa publicznego i narodowego oraz dostępu organów publicznych do danych osobowych. Ocenia odpowiednie ustawodawstwo państwowe i sektorowe. Kolejnym aspektem, który ocenia Komisja jest istnienie i skuteczność organu nadzorczego w państwie trzecim i możliwości egzekwowania swoich praw przez osoby fizyczne. Kolejne badane aspekty to zobowiązania międzynarodowe zaciągnięte przez państwa trzecie, w szczególności w zakresie danych osobowych. Po dokonaniu oceny KE wydaje decyzję stwierdzającą, że państwo trzecie, podmiot, sektor, organizacja międzynarodowa zapewnia odpowiedni poziom ochrony.

Reasumując decyzja wykonawcza Komisji (UE) 2016/1250 z 12.7.2016 r. w sprawie adekwatności ochrony zapewnianej przez Tarczę Prywatności UE–USA jest nieważna. Główny problem leżał w prawodawstwie amerykańskim, które nie dawało cudzoziemcom, których dane były przetwarzane możliwości pełnej realizacji swoich praw, na podobnej zasadzie jak w UE. Wskazano problem z dużym dostępem służb amerykańskich do danych takich osób i niski poziom nadzoru nad czynnościami funkcjonariuszy.

TSUE w wyroku wskazuje iż „osoby fizyczne, w tym osoby z [Unii], […] mają liczne możliwości dochodzenia roszczeń, jeżeli zostały objęte bezprawnym dozorem (elektronicznym) do celów bezpieczeństwa narodowego” (w USA). Nie uwzględniono jednak wszystkich podstaw prawnych, na jakie mogły powołać się amerykańskie organy wywiadowcze (np. rozporządzenie wykonawcze nr 12333)”. „W zakresie dotyczącym rozporządzenia wykonawczego nr 12333 ….. instytucja ta położyła nacisk w szczególności na brak jakichkolwiek środków zaskarżenia”. – cytat z wyroku.

Kluczowy fragment wyroku to:

Orzecznictwo

„Ponadto, co się tyczy zarówno programów nadzoru opartych na art. 702 FISA, jak i tych opartych na rozporządzeniu wykonawczym nr 12333, w pkt 181 i 182 niniejszego wyroku wskazano, że ani w PPD-28, ani w rozporządzeniu wykonawczym nr 12333 nie przyznano osobom, których dane są przetwarzane, praw, które mogłyby być egzekwowalne przed sądami, wobec czego osoby te nie mają prawa do skutecznego środka prawnego”.

Jednak wyrok rozwiewa wątpliwości w innych związanych z nieważnością decyzji sprawach.

Pierwsze pytanie prejudycjalne dotyczyło sytuacji, gdy dane osobowe są przekazywane przez prywatne przedsiębiorstwo z państwa członkowskiego Unii Europejskiej do prywatnego przedsiębiorstwa w państwie trzecim w celach komercyjnych. Podstawowa wątpliwość irlandzkiego organu dotyczyła dopuszczalności przekazywania takich danych przez organy w państwie trzecim dla celów bezpieczeństwa narodowego, ale także dla celów egzekwowania prawa i prowadzenia spraw zagranicznych w tym kraju trzecim (tu USA).

Trybunał wskazuje jednoznacznie że „zakresem stosowania tego rozporządzenia jest objęte przekazywanie danych osobowych przez podmiot gospodarczy mający siedzibę w jednym państwie członkowskim innemu podmiotowi gospodarczemu z siedzibą w państwie trzecim”. Odpowiedz jest twierdząca i nie ma znaczenia iż „dane te mogą być przetwarzane przez organy władzy danego państwa trzeciego w celach związanych z bezpieczeństwem publicznym, obronnością i bezpieczeństwem państwa” – cytat z sentencji wyroku.

Kolejna interpretacja dotyczy wykładni art. 46 ust. 1 RODO i art. 46 ust. 2 lit. c) RODO czyli de facto postępowania w sytuacji braku decyzji o adekwatności na podstawie art. 45 RODO i konieczności zastosowania standardowych klauzul ochrony danych przyjętych przez Komisję zgodnie z procedurą sprawdzającą, o której mowa w art. 93 ust. 2. TSUE wpodkreśla, że wskazane tam odpowiednie zabezpieczenia, egzekwowalne prawa oraz skuteczne środki ochrony prawnej powinny zapewniać, by prawa osób, których dane osobowe są przekazywane były chronione w stopniu merytorycznie równoważnym temu gwarantowanemu w Unii przez RODO. Ocena powinna odbywać się na podstawie Karty praw podstawowych Unii Europejskiej. Oszacowanie stopnia ochrony powinno uwzględnić postanowienia umowne uzgodnione pomiędzy podmiotami, ale także „dostępu organów władzy publicznej państwa trzeciego do przekazanych w ten sposób danych osobowych” i „istotne elementy składające się na jego system prawny, w szczególności te wymienione w art. 45 ust. 2 wspomnianego rozporządzenia”. Wyrok nie pozostawia wątpliwości, iż zastosowane wyłącznie standardowych klauzul nie stanowi gwarancji skutecznej ochrony praw osób, których dane są przetwarzane.

Kolejna wątpliwość irlandzkiego trybunału dotyczyła sytuacji braku ważnej decyzji Komisji Europejskiej i postępowania w tym przypadku. W sentencji wyroku wskazano, iż właściwy organ (tu irlandzki) jest zobowiązany do zawieszenia lub zakazania przekazywania danych do państwa trzeciego na podstawie standardowych klauzul ochrony danych. Organ orzeka w świetle całokształtu materiału dowodowego i jeżeli ochrona danych w państwie trzecim nie może zostać uznana za wystarczającą i nie może być zapewniona za pomocą innych środków orzeka zawieszenie lub zakaz transferu danych do państwa trzeciego.

Przeprowadzenie badania decyzji Komisji z 5.2.2010 r. w sprawie standardowych klauzul umownych dotyczących przekazywania danych osobowych podmiotom przetwarzającym dane mającym siedzibę w krajach trzecich na mocy dyrektywy 95/46/WE Parlamentu Europejskiego i Rady (notyfikowana jako dokument nr C(2010) 593) zmienionej decyzją wykonawczą Komisji (UE) 2016/2297 z 16.12.2016 r. w świetle Karty Praw Podstawowych nie wpłynęło na powyższe ustalenia.

Jak wskazano powyżej Tarcza zapewniała zupełnie racjonalne zapisy, zgodne z RODO i prawem europejskim. Jednak realizacja praw podmiotu danych nie była taka prosta i nie dotyczyła wszystkich przypadków. W USA jest wiele programów nadzoru, które nie przewidują odpowiednich gwarancji ochrony prywatności podmiotu danych. Także dostęp służb jest nieproporcjonalnie duży w stosunku do warunków europejskich i nadzór nad tym dostępem jest dyskusyjny.

TSUE stwierdził, iż prawo amerykańskie nie zapewnia odpowiedniego poziomu ochrony danych osobowych obywateli Unii. Stosowane standardowe klauzule umowne nie mogą być wykorzystane do transferu danych do USA.

Mamy nadzieję, iż USA zmieni lub zmodernizuje swoje przepisy dotyczące nadzoru nad przetwarzaniem danych osobowych obywateli państw trzecich. Trybunał po raz drugi wskazał na konflikt między unijnym prawem prywatności a amerykańskim sposobem rozumienia i realizacji nadzoru. Mamy nadzieję na wprowadzenie przez Stany Zjednoczone podobnych do europejskich praw do prywatności, w szczególności dotyczących cudzoziemców. Liczymy na to, że amerykańskie korporacje zmienią narrację w zakresie podstaw prawnych w zakresie przetwarzania danych osobowych obywateli UE na terenie USA.

Obecnie pozostają inne instrumenty wskazane w rozdziale piątym RODO. W przyszłości alternatywą mogą to być zatwierdzone kodeksy postępowania dla sektorów lub inna wersja umowy oczywiście po zmianie przepisów amerykańskich.

Pracownika można odwołać z urlopu, ale tylko w wyjątkowych sytuacjach

W sytuacji przerwania pracownikowi urlopu, pracodawca ma obowiązek zwrócić pracownikowi poniesione koszty. Jeśli ten odmówi powrotu z urlopu, w skrajnych przypadkach może zostać zwolniony dyscyplinarnie.

W obliczu pandemii, a co za tym idzie – wstrzymania działalności części firm na kilka tygodni albo miesięcy, niektórzy pracodawcy zdecydowali się wysłać pracowników na urlop. Dotyczyło to przede wszystkim zaległych dni urlopowych niewykorzystanych w 2019 roku. W części firm koronawirus pokrzyżował plany urlopów, na które pracodawca wyraził zgodę jeszcze przed wybuchem pandemii.

Choć teoretycznie to pracownik sam decyduje o terminie urlopu po jego uzgodnieniu z pracodawcą, to pracodawca może odmówić udzielenia wolnych dni w danym czasie. Powinien jednocześnie ustalić wspólnie z pracownikiem inny termin dogodny dla obu stron.

Ważne

Pracodawca może też odwołać pracownika z urlopu, który już trwa, jednak tylko w wyjątkowych sytuacjach, nieprzewidzianych w chwili rozpoczynania urlopu.

Pracownik nie może odmówić powrotu, bo co do zasady jest to polecenie służbowe. Gdy firma odwoła zatrudnionego z urlopu lub odmawia urlopu w ostatniej chwili, powinna mu zwrócić poniesione w związku z tym wydatki, np. na zakwaterowanie, przejazdy, bilety lotnicze lub zakupione wycieczki w biurze podróży.

Istotne jest jednak, by informacja o odwołaniu z urlopu dotarła do pracownika – powinien odebrać maila lub telefon. Pracownicy wyższego szczebla, jeśli przed wyjazdem zobowiązali się do odbierania telefonów lub przykładowo realizują ważny projekt, a nie można się z nimi skontaktować, muszą liczyć się z konsekwencjami.

Źródło:

Newseria.pl

Planowane zmiany w mechanizmie podzielonej płatności

Trwają prace ministerstwa finansów nad projektem ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz ustawy – Prawo bankowe. Zmiany mają dotyczyć trzech obszarów:

1) rozwiązań w zakresie uproszczenia rozliczania przez podatników VAT – pakiet Slim VAT;

2) rozwiązań o charakterze doprecyzowującym i uzupełniającym w stosunku do niektórych konstrukcji prawnych w VAT;

3) zmian w zakresie systemu zwrotu podatku podróżnym (TAX FREE).

Istotna jest m.in. planowana w zakresie mechanizmu podzielonej płatności. W VATU zaproponowano doprecyzowanie przepisów określających kwotę, od której mechanizm podzielonej płatności staje się obowiązkowy. Ministerstwo zauważyło, że w celu wyeliminowania jakichkolwiek wątpliwości proponuje się odniesienie wprost, że chodzi o faktury, w których wartość brutto przekracza kwotę 15 000 zł lub jej równowartość, w przypadkach gdy kwoty na fakturze wyrażane są w walucie obcej.

Nowością będzie też przepis umożliwiający złożenie wniosku o uwolnienie środków nie tylko przez podatnika, ale także przez inne podmioty niebędące podatnikami podatku VAT, które mają na rachunku VAT środki finansowe. Jak wynika z uzasadnienia do proponowanych zmian, proponuje się wprowadzenie przepisu umożliwiającego złożenie wniosku o uwolnienie środków nie tylko przez podatnika ale również przez inne podmioty niebędące podatnikami podatku VAT, które posiadają na rachunku VAT środki finansowe. Zaproponowana zmiana objęłaby również podmioty nieposiadające siedziby działalności gospodarczej lub stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej na terytorium kraju, które nie są podatnikami podatku VAT.

Ponadto, w sytuacji zapłaty danej faktury przy zastosowaniu MPP(do wysokości kwoty zapłaconej w tym mechanizmie) nie będzie stosowana sankcja określona w art. 112b ust. 2a VATU.