Jest już po pierwszym czytaniu rządowego projektu na posiedzeniu połączonych komisji: Infrastruktury oraz Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. Nowe przepisy przewidują, że jeżeli od dnia, w którym decyzja wywłaszczeniowa stała się ostateczna, upłynęło 20 lat, nie wolno jej podważać, nawet gdy celu, pod jaki wywłaszczono grunt, nigdy nie zrealizowano albo doszło do realizacji zupełnie innej inwestycji.

Obecnie ustawa z 21.8.1997 r. o gospodarce nieruchomościami (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 2348 ze zm.) nie przewiduje tego rodzaju ograniczenia. Reguluje jedynie, że jeżeli samorząd lub państwo zabrały nieruchomość na określony cel publiczny, powinny zacząć go realizować w termie 7 lat od daty wywłaszczenia, a zakończyć w ciągu 10 lat. Jeżeli nie będą trzymać się tych dat, uznaje się nieruchomość za zbędną na cel wywłaszczenia i wolno domagać się jej oddania.

Projekt przewiduje okres przejściowy. Dawny właściciel (jego następca prawny), który planuje ubieganie się o zwrot wywłaszczonej nieruchomości, musi złożyć wniosek w tej sprawie w ciągu 3 lat. Wówczas nie będzie się brało pod uwagę przesłanki upływu 20 lat. Podobnie będzie ze sprawami rozpoczętymi, a niezakończonymi ostateczną decyzją. Projekt przewiduje również, że dawny współwłaściciel i jego następcy prawni mogą odzyskać swoją część wywłaszczonej działki. Gdy pozostali uprawnieni nie przystąpią do postępowania zwrotowego, przysługujące im roszczenie o zwrot wygaśnie.

Ważne
Wniosek o zwrot udziału będzie się składać do starosty. O zwrot wywłaszczonej nieruchomości będą mogli ubiegać się dawni właściciele (spadkobiercy), którzy stracili swoje nieruchomości w drodze rokowań. Przez długie lata przepisy nie dopuszczały takiej możliwości. Prawo do tego miały tylko osoby, którym przymusowo odebrano działki na podstawie decyzji wywłaszczeniowej.