W powyższym przypadku rada miasta miała prawo zastosować wyższą stawkę opłaty targowej, ponieważ ustalanie wysokości stawek podatków i opłat lokalnych jest przejawem autonomii podatkowej gminy. Nie może być tu mowy o dyskryminowaniu osób prowadzących działalność handlową na terenie gminy lub miasta. Tak uznał NSA w wyroku z 22.1.2019 r. (II FSK 365/17).

Z art. 15 ustawy z 12.1.1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 1445 ze zm.; dalej: PodLokU) wynika m.in., że rada gminy może wprowadzić opłatę targową, którą pobiera się od osób fizycznych, osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych nieposiadających osobowości prawnej, dokonujących sprzedaży na targowiskach, czyli wszelkich miejscach, w których jest prowadzona sprzedaż. Opłacie targowej nie podlega sprzedaż dokonywana w budynkach lub w ich częściach.

Rada gminy, w drodze uchwały określa zasady ustalania i poboru oraz terminy płatności i wysokość stawek opłat określonych w ustawie, z tym że m.in. stawka opłaty targowej nie może przekroczyć 778,20 zł dziennie (art. 19 pkt 1 lit. a PodLokU).

W przywołanym wyżej wyroku NSA stwierdził, że ustalenie stawek opłaty targowej, w różnej wysokości dla różnych miejsc w obrębie gminy, mieści się w granicach ustawowego upoważnienia dla rady gminy zawartego w art. 19 pkt 1 PodLokU. Przepis ten nie wprowadza zakazu różnicowania stawek opłaty targowej w odniesieniu do różnych targowisk, czyli miejsc, w których jest prowadzona sprzedaż, na terenie danej gminy. W ramach granic wyznaczonych przez art. 15 oraz art. 19 pkt 1 lit. a PodLokU gminy mają swobodę ustalania obciążeń i mogą realizować własną, lokalną politykę. Dopuszczalne jest wobec tego różnicowanie obciążeń, aby zrealizować określone cele publiczne.

Ważne

Wybór określonej stawki dla różnych targowisk (miejsc sprzedaży) na terenie gminy jest elementem polityki gospodarczej prowadzonej przez radę gminy i w tym zakresie nie jest ona krępowana przez ustawodawcę. Ustalenie wobec tego stawki opłaty targowej w różnej wysokości dla różnych targowisk (miejsc sprzedaży) w obrębie gminy wynika wprost z ustawy i nie zależy od celu jakiemu ma służyć zróżnicowanie stawek.

Naczelny Sąd Administracyjne zwrócił też uwagę, że opłaty lokalne mogą przybierać charakter świadczenia wzajemnego, ale mogą też dominować w nich elementy charakterystyczne dla podatku jako publicznoprawnego, nieodpłatnego, przymusowego oraz bezzwrotnego świadczenia pieniężnego na rzecz m.in. gminy (art. 6 ustawy z 29.8.1997 r. – Ordynacja podatkowa, t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 800 ze zm.; dalej: OrdPU). Ponadto, opłata targowa może realizować również cele pozafiskalne. Z zawartej w art. 15 ust. 2 PodLokU definicji targowisk wynika, że są nimi wszelkie miejsca, w których jest prowadzona sprzedaż. Jednym z elementów uporządkowania handlu ulicznego i zapobieganiu zjawisku tzw. dzikiego handlu, było nie tylko wprowadzenie opłaty targowej, ale także i różnicowanie jej stawek w zależności od miejsca, gdzie jest on wykonywany. Ustawa podatkowa wskazuje, że może ona dotyczyć „wszelkich miejsc”, w których prowadzona jest sprzedaż.

Co ważne w tym przypadku, zdaniem NSA nie do przyjęcia są stwierdzenia, że „z urzędu każdemu mieszkańcowi (…) wiadomo, iż osoby, które pojawiają się w tych rejonach z różnego rodzaju towarem, np. z kwiatami z ręki (…), nie przebywają tam, by spotkać się z koleżanką w celu wręczenia jej kwiatów (…), lecz w celu dokonania czynności handlowych”. Poza tym, zdaniem NSA, notoryczność sprzedaży kwiatów przez różne osoby na terenie (rynku miasta) nie może oznaczać, że każda osoba pojawiająca się w tym miejscu z kwiatami może zostać uznana za prowadzącą tam ich sprzedaż.

Na koniec, warto podkreślić, że skoro dozwolona jest możliwość różnicowania przez organy stanowiące gminy wysokości stawek opłaty targowej w zależności od miejsca, w którym dokonywana jest sprzedaż, to nie można podzielić poglądu, że przepisy, na podstawie których wymierzono opłatę targową naruszają zasadę równości, przyjmującą postać dyskryminacji w życiu społecznym czy gospodarczym.