Sąd otrzymał kilkanaście skarg na bezczynność wojewody podlaskiego. Ich autorzy zwracali się do WSA o zobowiązanie organu administracji do wydania decyzji albo do ich zameldowania. Jedyną odpowiedzią na wniosek skarżącego (tą sprawą zajął się WSA w wyroku) było pismo informujące o braku właściwości wojewody do załatwiania spraw meldunkowych. Wojewoda informował również, że nie może przekazać wniosku organowi wykonawczemu wskazywanej gminy X, bo nie została ona utworzona.

Wojewoda w odpowiedzi na skargę zauważył, że Rozporządzenie Rady Ministrów z 2015 r., tworzące nową gminę zostało kilka miesięcy później uchylone, a pełnomocnik ds. utworzenia tej gminy (wojewoda) zakończył swoją działalność z dniem 31.12.2015 roku. Dlatego nie można było przekazać wniosku o zameldowanie do organów nowej jednostki samorządu terytorialnego, jednakże wojewoda przekazał wniosek burmistrzowi istniejącej gminy X, gdzie położone było miejsce stałego pobytu skarżącego.

Sąd umorzył postępowanie jednocześnie jednak orzekając, że wojewoda był bezczynny. Pismo wpłynęło do wojewody w lipcu i dotyczyło nieruchomości położonej w X, a zatem jak stwierdził WSA, właściwym organem był Burmistrz Gminy X. Skoro jednak nie doszło do utworzenia nowej jednostki administracyjnej, to adresat wniosku o zameldowanie był, od momentu jego złożenia, organem niewłaściwym rzeczowo i miejscowo do jego rozpatrzenia.

Organ administracji publicznej, do którego wniesiono podanie i jednocześnie jest niewłaściwy, niezwłocznie powinien przekazać podanie do organu właściwego, zawiadamiając jednocześnie o tym wnoszącego podanie (art. 65 § 1 KPA). Sąd zauważył jednak, że formalne przekazanie podania przez wojewodę nastąpiło dopiero po upływie miesiąca, a nie wymagało to przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego. Dodatkowo, wojewoda powinien być świadomy braku swojej właściwości. Niezwłocznie powinny być załatwione sprawy, których stan faktyczny i prawny może być od razu wiarygodnie ustalony przy wszczęciu postępowania na podstawie istniejącego materiału dowodowego.

Sąd, zgodnie z prawem, w sytuacji załatwienia sprawy po wniesieniu skargi na bezczynność umarza postępowania (tak się stało w tym przypadku). Nie zwalnia to jednak sądu z orzekania. WSA nie dopatrzył się rażącego charakteru bezczynności. Nie miała ona negatywnych skutków dla skarżącego. Nie było też celowe, ale wynikało z błędnego przekonania, że nieutworzenie gminy X oznacza brak organu, któremu wniosek należy przekazać.