Sprawa dotyczyła postępowania przed Dyrektorem Ośrodka Pomocy Społecznej, który zdecydował o uchyleniu decyzji w sprawie dodatku mieszkaniowego. Do strony postępowania wysłano przesyłkę, która nie została odebrana. Termin na wniesienie odwołania minął 20.6.2017 r., a zostało ono złożone niemal dwa miesiące później – pismem datowanym na 14.8.2017 r. (do organu wpłynęło jeszcze dwa dni później). Jednocześnie strona złożyła wniosek o przywrócenie terminu argumentując, że o wydaniu decyzji dowiedziała się dopiero 10.8.2017 r. – wcześniej nie było jej w miejscu zamieszkania.
W sprawie najpierw wypowiedziało się Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które uznało jednak, że strona nie uprawdopodobniła wystąpienia przeszkody nie do przezwyciężenia w dochowaniu terminu. Kolegium podkreśliło, że strona wiedziała o toczącym się postępowaniu, więc powinna była tak wszystko zorganizować, by zabezpieczyć odbiór korespondencji i przekazanie jej informacji w razie dłuższej nieobecności.
W sprawie wypowiedział się najpierw WSA w Gliwicach, który nie wykluczył, że przebywanie na urlopie poza miejscem zamieszkania może być okolicznością uzasadniającą przywrócenie terminu. Podkreślił jednak, że zależy to od okoliczności konkretnego przypadku. Strona musi uprawdopodobnić brak winy w uchybieniu terminu, a w tej sprawie nie podała organowi przyczyny nieobecności pod wskazanym adresem do doręczeń. W momencie orzekania organ administracji nie miał potrzebnej informacji, więc strona nie uprawdopodobniła, że niezachowanie terminu było niezawinione.
WSA podkreślił, że strona powinna się liczyć z możliwością otrzymania pisma, zadbać o swoje interesy i ustanowić pełnomocnika lub wskazać inny adres dla doręczeń. Nie zrobiła nic, więc zdaniem sądu, nie zachowała należytej staranności.
Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku wskazał, że dla przywrócenia terminu trzeba spełnić łącznie z art. 58 § 1 i 2 KPA. Część z nich strona zrobiła: złożyła stosowne podanie oraz dopełniła brakującej czynności. Jednocześnie musiała wykazać brak winy, a jak podkreślił NSA, do tego trzeba było wykazać się należytą starannością i dopełnienie czynności w terminie było od strony niezależne. Urlop nie spełnia tego kryterium, bo był zależny od woli strony i nie był przeszkodą obiektywną. Brak ustanowienia pełnomocnika i wskazania innego adresu do doręczeń świadczy o niedbalstwie. O braku winy strony nie może też świadczyć osobiste stawienie się strony w siedzibie organu przed wyjazdem i brak udzielenia jej informacji o planowanym terminie wydania decyzji.