Sprawa zaczęła się od nieszczęśliwego zdarzenia – mężczyzna doznał urazu schodząc po schodach w siedzibie ZUS, gdzie załatwiał sprawy zawodowe dla swojego pracodawcy. Powiadomił telefonicznie swojego przełożonego oraz główną księgową, zgłaszając sytuację jako wypadek przy pracy. Ponieważ nie doczekał się reakcji pracodawcy, zgłosił władzom spółki sprawę na piśmie. W odpowiedzi został poinformowany, że zdarzenie nie zostało uznane za wypadek przy pracy. Przełożeni mężczyzny na obronę swojego stanowiska przytaczali kilka argumentów: pracownik przebywał wtedy na urlopie wypoczynkowym, a oddział ZUS, w którym doszło do zdarzenia nie był właściwy miejscowo dla spółki. Poszkodowany mężczyzna miał się udać do urzędu z własnej inicjatywy – menedżer i główna księgowa zaprzeczyli, jakoby mieli polecać załatwianie jakichkolwiek spraw.
Odmiennie na sprawę patrzył mężczyzna, który w oddziale ZUS chciał zasięgnąć wiedzy o składkach na ubezpieczenie społeczne podległych mu pracowników ochrony. Dodał także, że w jego przekonaniu kwestia urlopu była dopiero ustalana.
Inspektor okręgowego inspektoratu pracy uznał, że pracodawca nie dopełnił obowiązku powołania zespołu wypadkowego, a ponieważ okręgowy inspektor pracy utrzymał w mocy sporny nakaz – sprawa trafiła do sądu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że do obowiązków pracodawcy należy – i to za każdym razem, niezależne od skali zaistniałego zdarzenia – powołanie zespołu powypadkowego. Dopiero taki zespół ustala przyczyny i okoliczności zaistniałego zdarzenia oraz ocenia, czy można je uznać za wypadek przy pracy. Przepisy prawa pracy (Kodeks pracy oraz Rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie ustalania okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy) jest tutaj jednoznaczne i nie przewiduje jakiegokolwiek wyjątku. Nie ma też żadnych okoliczności, które uzasadniałyby zwolnienie pracodawcy od ciążącego na nim obowiązku.
„Sąd nie kwestionuje, iż ewentualne zdarzenie wypadkowe zaistniałe w czasie odsunięcia pracownika od świadczenia pracy z uwagi na jego niezdolności do pracy z przyczyn zdrowotnych, czy też w trakcie korzystania przez pracownika z wszelkich form urlopowych, nie może zostać automatycznie uznane za wypadek przy pracy. Jednakże tego rodzaju zdarzenia nie mogą niejako z góry być klasyfikowane do zdarzeń pozostających bez jakiegokolwiek związku z wykonywaną pracą. Ustalenie istnienia tego rodzaju związku bądź jego braku stanowi właśnie przedmiot i zakres postępowania prowadzonego przez zespół powypadkowy, w trybie określonym przepisami powołanego rozporządzenia z 2009 r.”.