Stan faktyczny 

Wyrok TSUE został wydany w związku z pytaniem prejudycjalnym złożonym przez sąd rejonowy w Hadze. Wniosek został złożony w ramach sporu pomiędzy NUVi GAU (stowarzyszeniami, których celem jest obrona interesów niderlandzkich wydawców), a spółką będącą wydawcą książek, książek elektronicznych i baz danych. W 2015 r. Tom Kabinet wprowadził do oferowanych przez siebie usług – klub czytelniczy Toma w ramach, którego członkom proponowano, za określoną odpłatnością „używane” książki elektroniczne. Książki te uzyskiwane były poprzez zakupienie ich przez Tom Kabinet bądź darowane były przez członów klubu poprzez podanie linku i oświadczenie, że dany członek klubu nie zachował jej kopii, natomiast Tom Kabinet pobierał książkę elektroniczną z witryny internetowej sprzedawcy i umieszczał na niej swój własny cyfrowy znak wodny. Taka „używana” książka elektroniczna była następnie oferowana innym członkom klubu.

W związku z działalnością spółki, NUV i GAU zwróciły się do sądu rejonowego w Hadze o zakazanie naruszania praw autorskich członków tych stowarzyszeń poprzez podawanie do wiadomości lub zwielokrotniania książek elektronicznych. Stowarzyszenia wskazały, że w ramach klubu czytelniczego Tom Kabinet dokonuje niedozwolonego publicznego udostępniania książek elektronicznych. Sąd odsyłający powziął jednak wątpliwość co do tego, czy dostarczanie książki elektronicznej poprzez pobranie dla celów stałego użytku mieści się w pojęciu „publicznego udostępniania” w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 22.5.2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym (Dz.Urz. L Nr 167 z 2001 r., s. 10 dalej jako: dyrektywa 2001/29/WE), czy „publicznego rozpowszechniania” z art. 4 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE.

Stanowisko TSUE

TSUE już na wstępie przypomniał odmienności pojęć „publicznego udostępniania” oraz „publicznego rozpowszechniania”. Jak wynika z art. 3 ust. 1 dyrektor 2001/29/WE, autorom przysługuje wyłączne prawo do zezwalania na jakiekolwiek publiczne udostępnianie ich utworów, drogą przewodową lub bezprzewodową, włączając podawanie do publicznej wiadomości ich utworów w taki sposób, że osoby postronne mają do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie, lub też do zabraniania takiego udostępniania.

Artykuł 4 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE przewiduje, że autorzy dysponują wyłącznym prawem do zezwalania na jakąkolwiek formę publicznego rozpowszechniania oryginału swoich utworów lub ich kopii w drodze sprzedaży lub w inny sposób, lub do zabraniania takich czynności. Prawo to zgodnie z art. 4 ust. 2 dyrektywy 2001/29/WE wyczerpuje się w przypadku pierwszej sprzedaży danego przedmiotu lub innego przeniesienia własności na obszarze Unii przez podmiot praw autorskich lub za jego zezwoleniem.

Zdaniem TSUE, co wynika z motywu 15 dyrektywy, zmierza ona m.in. do wdrożenia niektórych ze zobowiązań ciążących na Unii na mocy TPA. W związku z tym rozpatrywane pojęcia należy interpretować, na ile to możliwe, w zgodzie z definicjami zawartymi odpowiednio w art. 8 i w art. 6 ust. 1 TPA. Zgodnie z art. 6 ust. 1 TPA prawo do wprowadzania do obrotu jako wyłączne prawo autorów do zezwalania na publiczne udostępnianie oryginału i zwielokrotnionych egzemplarzy swoich utworów drogą sprzedaży lub innej formy przeniesienia własności. natomiast już samego brzmienia uzgodnionych deklaracji dotyczących art. 6 i 7 TPA wynika, że wyrażenia „zwielokrotnione egzemplarze” i „oryginał i zwielokrotnione egzemplarze”, w kontekście prawa wprowadzania do obrotu i prawa najmu przewidzianych w tych artykułach, odnoszą się wyłącznie do utrwalonych zwielokrotnionych egzemplarzy, które mogą zostać wprowadzone do obrotu jako przedmioty materialne.

Zdaniem Trybunału art. 6 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE nie może dotyczyć wprowadzania do obrotu utworów niematerialnych takich jak książki elektroniczne. Komisja wskazała, że interaktywna transmisja na żądanie stanowi nową formę wykorzystywania własności intelektualnej, która zdaniem państw członkowskich powinna być objęta prawem do kontrolowania publicznego udostępniania oraz wyjaśniła, że powszechnie przyjmuje się, że prawo do rozpowszechniania, które stosuje się wyłącznie do rozpowszechniania kopii materialnych, nie obejmuje takiej transmisji. Wyrażenie „publiczne udostępnianie” utworu zdaniem Komisji obejmuje czynności interaktywnej transmisji na żądanie, potwierdzając w ten sposób, że prawo do publicznego udostępniania ma również znaczenie, gdy pewna liczba niepowiązanych osób, członków publiczności, może indywidualnie, z różnych miejsc i w różnym czasie, uzyskać indywidualnie dostęp do utworu, który jest dostępny w witrynie internetowej. Prawo to obejmuje wszelkie udostępnianie „inne niż rozpowszechnianie kopii fizycznych”, gdyż kopie materialne, które mogą zostać wprowadzone do obrotu jako przedmioty materialne, podlegają już prawu do rozpowszechniania. Wynika z tego, że u podstaw wniosku w sprawie dyrektywy leżał zamiar spowodowania, żeby wszelkie publiczne udostępnianie utworu, inne niż rozpowszechnianie kopii fizycznych, zostało objęte nie pojęciem „publicznego rozpowszechniania”, lecz pojęciem „publicznego udostępniania”.

Trybunał odwołał się również do celu dyrektywy 2001/29/WE, którym jest zapewnienie autorom wysokiego poziomu ochrony, umożliwiającego im otrzymanie stosownego wynagrodzenia za korzystanie z ich utworów, polegające w szczególności na ich publicznym udostępnianiu. W celu osiągnięcia go pojęcie „publicznego udostępniania” należy rozumieć szeroko, czyli że obejmuje ono każde udostępnianie utworu odbiorcom nieznajdującym się w miejscu, z którego udostępnianie pochodzi, a zatem każdą transmisję lub retransmisję tego rodzaju, drogą przewodową lub bezprzewodową, w tym nadawanie programów. W motywie 25 dyrektywy dodano, że uznane przez nią podmioty praw autorskich mają wyłączne prawo do podawania swoich utworów do publicznej wiadomości, na drodze interaktywnej transmisji na żądanie, które to transmisje charakteryzują się tym, że każdy może mieć do nich dostęp w wybranym przez siebie miejscu i czasie. Prawo do rozpowszechniania obejmuje „wyłączne prawo do kontrolowania dystrybucji utworu w postaci materialnego nośnika” a kwestia wyczerpania prawa nie pojawia się w wypadku usług, w szczególności usług świadczonych przez Internet (motyw 28 i 29). W przeciwieństwie do CD-ROM lub CD-I, gdzie własność intelektualna ma postać materialnego nośnika, a mianowicie rzeczy, każda usługa świadczona przez internet stanowi w istocie czynność, na którą należy uzyskać zezwolenie, o ile tak stanowi prawo autorskie lub prawo pokrewne.

Z rozważań Trybunału wynika zatem, że nawet gdyby książkę elektroniczną należało uznać za złożony materiał, obejmujący zarówno chroniony utwór, jak i program komputerowy mogący korzystać z ochrony na podstawie dyrektywy 2001/29/WE z 23.4.2009 r. w sprawie ochrony prawnej programów komputerowych, należałoby przyjąć, że program taki ma charakter pomocniczy względem utworu zawartego w takiej książce. Książka elektroniczna jest chroniona ze względu na jej treść, którą należy uważać za jej zasadniczy element, a zatem okoliczność, że program komputerowy może stanowić część książki elektronicznej umożliwiającą jej lekturę, nie powoduje stosowania takich przepisów szczególnych.

Trybunał odniósł się do stanowiska sądu odsyłającego, że dostarczenie książki elektronicznej w okolicznościach takich jak w sprawie w postępowaniu głównym nie spełnia wymogów postawionych przez Trybunał na potrzeby zakwalifikowania tej czynności jako publicznego udostępnienia wskazał, że w art. 3 ust. 1 pojęcie „publicznego udostępniania” zakłada spełnienie dwóch warunków- musi mieć miejsce czynność udostępniania utworu, a utwór musi zostać udostępniony publiczności. Przypomniał też, że pojęcie „publicznego udostępniania” obejmuje każdą transmisję i retransmisję utworów odbiorcom nieznajdującym się w miejscu, z którego udostępnianie pochodzi, drogą przewodową lub bezprzewodową. Natomiast, jeżeli chodzi o pojęcie „podania do publicznej wiadomości” stanowiącego część szerszego pojęcia „publicznego udostępniania”.

Trybunał orzekł, że aby czynność została uznana za „czynność podawania do publicznej wiadomości”, musi umożliwiać zainteresowanej publiczności dostęp do przedmiotu objętego ochroną zarówno w wybranym przez siebie miejscu, jak i czasie, niezależnie od tego, czy członkowie tej publiczności skorzystają z tej możliwości. Jeżeli chodzi konkretnie o podanie do publicznej wiadomości chronionego utworu lub przedmiotu w taki sposób, że każdy może mieć do nich dostęp w przez siebie miejscu i czasie- za czynność decydującą należy uznać podaniu utworu do publicznej wiadomości, a zatem oferowanie go na witrynie publicznie dostępnej.

TSUE w wyroku z 19.12.2019 r. w sprawie C-263/18 orzekł, że dostarczanie publiczności książki elektronicznej poprzez pobranie, dla celów stałego użytku, mieści się w pojęciu „publicznego udostępniania”. Z art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE wynika, że pojęcie „publicznego udostępniania” zakłada spełnienie dwóch kumulatywnych warunków, mianowicie musi mieć miejsce czynność udostępniania utworu, a utwór musi zostać udostępniony publiczności. Trybunał zauważył, że w dyrektywie 2001/29/WE dokonano wyraźnego rozróżnienia pojęcia „publicznego udostępniania” i „publicznego rozpowszechniania”. Podkreślił, że pojęcie „publicznego rozpowszechniania” odnosić się może wyłącznie do rozpowszechniania kopii materialnych. Zauważył jednak, że wyjątek od tej zasady wprowadzony został do dyrektywy 2001/29/WE w odniesieniu do programów komputerowych, w której nie wprowadzono rozróżnienia w zakresie rozpowszechniania kopii materialnych i niematerialnych programu komputerowego. Tym samym w przypadku czynności dostarczania publiczności książki elektronicznej występuje publiczne udostępnienie, gdyż utwór rzeczywiście został udostępniony publicznie, niezależnie czy ktoś rzeczywiście pobrał ten utwór.