Po ogłoszeniu założeń tzw. Nowego Ładu, z kręgów rządowych zaczęły dobiegać coraz częstsze sygnały o możliwości przeprowadzenia jeszcze większej rewolucji podatkowej, polegającej na wdrożeniu tzw. jednolitej daniny.

Na czym polega jednolita danina?

W obecnym stanie prawnym, każdy dochód osobisty obciążony jest podatkiem dochodowym oraz dodatkowo składką zdrowotną i składkami na ubezpieczenie społeczne. Te ostatnie również nie stanowią monolitu, gdyż dzielą się na składkę emerytalną, rentową, chorobową i wypadkową.

Stopień zagmatwania poboru danin komplikuje dodatkowo fakt, że poszczególne ich składniki ściągane są przez różne instytucje. Podatek dochodowy pobierany jest przez urzędy skarbowe, podczas gdy składki pobiera ZUS. Mamy więc dwie instytucje odpowiedzialne za ściąganie danin i kontrole w tym zakresie. To powoduje w konsekwencji zdublowanie kosztów poboru tych danin.

Co więcej, ZUS pobiera również składkę zdrowotną, którą następnie przekazuje do trzeciej instytucji, jaką jest NFZ. Sam ZUS z kolei, który w teorii powinien finansować emerytury z pobieranych składek, jest notorycznie deficytowy. To powoduje, że każdego roku budżet państwa dotuje ZUS kwotami rzędu kilkudziesięciu miliardów złotych. Na emerytury przeznaczane są więc środki ściągnięte wcześniej w ramach podatku dochodowego.

Faktyczny podział na poszczególne daniny istnieje więc tylko w teorii, gdyż jedne z nich muszą w rzeczywistości finansować cele, do których zostały powołane inne daniny. Stąd, już kilka lat temu pojawił się pomysł, aby skończyć z fikcyjnym podziałem na podatki i składki i wprowadzić w ich miejsce jeden podatek pobierany tylko przez jedną instytucję – urzędy skarbowe.

Założenia nowego systemu

Zgodnie z założeniami nowego systemu, jednolita danina miałaby przyczynić się do ujednolicenia różnych form zatrudnienia, a co za tym idzie – różnych form opodatkowania. Zniwelowane zostałyby zatem różnice między opodatkowaniem umów o pracę, umów zlecenia czy działalności gospodarczej.

Jednolity podatek miałby się przyczynić również do likwidacji degresywności opodatkowania. Obecny system podatkowy, w wielu przypadkach powoduje bowiem, iż realne stawki opodatkowania spadają wraz ze wzrostem dochodów. Z tego powodu najprawdopodobniej ostatecznie zlikwidowane zostałoby górne ograniczenie składek ZUS. W tym kontekście, w przeszłości mówiło się również o likwidacji podatku liniowego dla firm i wprowadzenie pełnej progresji podatkowej.

Źródło:

zus.pl