Kupujący grunty, co do których zastrzeżono prawo odkupu przez Skarb Państwa, nie może powoływać się na bezpodstawne wzbogacenie sprzedającego, gdy zapłacił wyższą cenę niż ta, którą potem uzyskał w związku z realizacją prawa odkupu gruntu przez państwo, a miał świadomość istnienia prawa odkupu i warunków, na jakich to prawo ma być realizowane (wyrok SN z 5.6.2019 r., V CSK 265/18).
Stan faktyczny
Sandra C. nabyła od stadniny koni w M. 40 ha gruntów za blisko 1,2 mln zł. Nieruchomości te zostały kilkanaście lat wcześniej sprzedane na preferencyjnych warunkach przez Agencję Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa. Skarb Państwa zastrzegł też w umowie prawo odkupu tych gruntów, jeżeli stadnina sprzeda wspomniane grunty osobie niebędącej rolnikiem (zarejestrowanym, lub przynajmniej mającym stosowne kwalifikacje).
Pani C. podpisując umowę deklarowała wprawdzie, że posiada odpowiednie kwalifikacje do prowadzenia działalności rolniczej (sama jej bowiem nie prowadziła), ale ostatecznie nigdy nie przedstawiła dokumentów potwierdzających ten fakt.
Akt notarialny dotyczący kupna 40 ha gruntów zawierał stosowne wzmianki o prawie odkupu przez Skarb Państwa, a prawo to było wpisane do księgi wieczystej. W efekcie państwo upomniało się o swoją dawną nieruchomość i zażądało od Sandry C. odsprzedaży spornych nieruchomości. Sprawa trafiła do sądu, gdzie Sandra C. przegrała proces i musiała odsprzedać Skarbowi Państwa zakupione wcześniej od stadniny 40 ha gruntów.
Problem polegał na tym, że Skarb Państwa określił cenę odkupu na niespełna 770 tys. zł i taką kwotę zapłacono pani C. po uprawomocnieniu się orzeczenia nakazującego jej złożenie stosownych oświadczeń woli w postaci zawarcia umowy sprzedaży gruntów na rzecz Skarbu Państwa.
Ponieważ pani C. zakupiła grunt za ponad 1,2 mln zł, skierowała przeciwko stadninie powództwo o zapłatę ponad 430 tys. zł z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Stanowisko sądu I i II instancji
Sądy tak I, jak i II instancji uwzględniły zasadniczo jej powództwo, jedynie sąd II instancji obniżył należność żądaną przez panią C. do około 390 tys. zł.
Stanowisko Sądu Najwyższego
Sąd Najwyższy – uwzględniwszy skargę kasacyjną stadniny – uchylił wyrok apelacyjny i nakazał ponowne rozpoznanie sprawy.
Uzasadniając wyrok wskazał, że podstawa prawna, na jaką powoływały się sądy była nieprawidłowa. Był nią bowiem art. 410 § 2 ustawy z 23.4.1964 r. – Kodeks cywilny (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1145 ze zm.; dalej KC), dotyczący nienależnego świadczenia, zgodnie z którym świadczenie nie ma podstawy, gdy ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.
Sądy wskazywały, że w tym wypadku cel umowy nie został osiągnięty przez interwencję Skarbu Państwa i przez to powstała kondykcja, czyli roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia z tej podstawy. Sąd Najwyższy odrzucił ten pogląd.
Zdaniem SN, w rozpoznawanej sprawie doszło bowiem w istocie do przeniesienia własności. Stosowna umowa została zawarta i wykonana. Powódka własność nabyła, nie zachodzi zatem kondykcja, skoro świadczenie zostało spełnione. Tym samym nie można mówić o bezpodstawnym wzbogaceniu z powodu nieosiągnięcia celu umowy, skoro jednak doszło do jej wykonania i to w sytuacji, gdy kupująca wiedziała o zastrzeżeniach dotyczących odkupu.
Powódka w takiej sytuacji może ewentualnie wytoczyć przeciwko pozwanej stadninie roszczenia odszkodowawcze, które jednak w takim stanie faktycznym jaki zaistniał w sprawie, mogą być jednak oddalone.