Skomplikowane procedury zakupu leków onkologicznych odbierają choremu szanse na ulgę rehabilitacyjną. Tak wynika z najnowszej interpretacji fiskusa.
Sprawa dotyczyła podatniczki, która chciała odliczyć blisko 15 tys. zł za leczenie nierefundowane przez NFZ. Zastosowanie terapii zlecił lekarz specjalista, ponieważ jest ona niezbędna i daje pozytywne efekty. Kobieta napisała, że nie mogła kupić leku sama, ponieważ istnieją ściśle określone procedury jego transportu i podania. Jedynym rozwiązaniem był zakup za pośrednictwem organizacji pożytku publicznego. Pod koniec 2017 r. przekazała trzy wpłaty na konto fundacji, która z kolei przelała pieniądze na konto szpitala. Szpital pobrał lek z apteki przyszpitalnej i podał go chorej.
Wnioskodawczyni ma orzeczenie o niepełnosprawności, w którym wskazano, że jest niezdolna do samodzielnej egzystencji. Wystąpiła o interpretację, by potwierdzić, że może odliczyć wydatki, jeśli przelew bankowy zawiera dane identyfikujące ją jako kupującego.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej uznał jej stanowisko za nieprawidłowe. Przypomniał, że kwestie ulgi na leki reguluje art. 26 ust. 1 pkt 6 oraz ust. 7a pkt 12 ustawy o PIT. Przysługuje ona pod warunkiem, że podatnik: kupi lek, wyda w danym miesiącu powyżej 100 zł, ma dokument potwierdzający poniesienie wydatku (np. faktury) i potwierdzenie lekarza specjalisty o konieczności stosowania leku.
Dokument potwierdzający wydatek musi zawierać w szczególności: dane identyfikujące kupującego i sprzedającego, rodzaj zakupionego towaru lub usługi oraz kwotę zapłaty. Tymczasem w rozpatrywanej sprawie dokumentem takim jest polecenie przelewu. Dyrektor KIS uznał, że to nie wystarczy. Sposób udokumentowania wydatku związanego z zakupem leku nie uprawnia wnioskodawczyni do odliczenia – czytamy w interpretacji. —mpa
Numer interpretacji: 0112-KDIL3-2.4011. 205.2018.2.MKA