Projekt nowej ordynacji podatkowej zawiera wiele nieznanych do tej pory procedur. Mają one służyć tworzeniu bardziej partnerskiego modelu stosunków między podatnikami i fiskusem. Wśród nich jest konsultacja skutków podatkowych transakcji.

Kontrola na życzenie

Według tej koncepcji podatnik mógłby wnioskować do organu skarbowego, by ten przyjrzał się konkretnej, przeprowadzonej już transakcji i ocenił ją od strony podatkowej. Ocena miałaby postać decyzji, a byłaby poprzedzona spotkaniami w celu wyjaśnienia różnych istotnych spraw. Podatnik zyskiwałby pewność, jakie skutki podatkowe wywoła przeprowadzona operacja. Byłaby to swoista interpretacja podatkowa, choć dotyczyłaby przeszłości, a nie przyszłości. Projektodawcy wskazują, że podobne procedury funkcjonują za granicą, m.in. w USA.

W uzasadnieniu wskazano, że podatnicy mogliby korzystać z takiej procedury w bardziej skomplikowanych transakcjach. Wymieniają m.in. przeniesienie własności składników majątkowych, udzielanie pożyczek lub kredytów, restrukturyzację firm.

Procedury konsultacyjnej nie można by stosować do porozumień w sprawach cen transakcyjnych (tzw. APA), a także w sprawach, w których wydaje się opinie zabezpieczające (tj. które mogą być obejściem prawa podatkowego).

Podatnik, który będzie ubiegał się o decyzję w sprawie skutków transakcji, ma dostarczyć dokumentację dotyczącą swojej sprawy. Ale zobowiązano go do informowania nie tylko o sobie i swoich działaniach. Otóż projektowany art. 547 ordynacji mówi o obowiązku „lojalnego informowania (…) o wszystkich faktach, które mogą mieć wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, także w przypadku, gdy fakty te nie dotyczą bezpośrednio wnioskodawcy, lecz innych podmiotów”. Przepis ten dodało Ministerstwo Finansów do wcześniejszej wersji komisji kodyfikacyjnej.

Jak rozumieć „lojalność” takiego podatnika? W uzasadnieniu projektu napisano, że oznacza ona informowanie organu „w sposób wyczerpujący, niezwłocznie, mając na względzie realizację celu procedury konsultacyjnej”. Dodano, że chodzi o kwestie, „które niekoniecznie są związane ze sprawą w sposób bezpośredni, ale – na przykład – stwarzają jej prawnie istotny kontekst”.

Sformułowanie przepisu o „lojalnym informowaniu” jest na tyle ogólne, że może dotyczyć nawet podmiotów niezwiązanych bezpośrednio z daną transakcją. Może to stanowić pole do nadużyć, i to nie tylko fiskusa. Nietrudno bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której przedsiębiorca wnioskuje o ocenę jakiejś transakcji, ale przy okazji donosi na konkurenta działającego na tym samym rynku.

Niepotrzebne emocje

Zwraca na to uwagę m.in. Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.

– Niezrozumiałe jest, dlaczego jedna strona transakcji ma mieć prawo do złożenia wniosku o konsultacje bez udziału innych zainteresowanych podmiotów. W ten sposób może się okazać, że organ podatkowy na podstawie ustaleń poczynionych z jednym tylko podmiotem wyda niekorzystną dla pozostałych uczestników transakcji decyzję, która będzie dla nich wiążąca – przewiduje prezes FPP. Dodaje, że ta procedura ma wesprzeć podatników, ale może okazać się szkodliwa.

Nieco inne zdanie ma Agnieszka Tałasiewicz, doradca podatkowy i partner w EY.

– Nie sądzę, by ten przepis był używany do szkodzenia konkurentom, ale rzeczywiście nie jest precyzyjnie sformułowany – mówi. Dodaje, że należałoby usunąć sformułowanie dotyczące „lojalnego informowania” jako nieprecyzyjne i nacechowane emocjonalnie.

– Lepiej zastąpić je „rzetelnym przedstawieniem stanu faktycznego” – postuluje.

etap legislacyjny: konsultacje publiczne

OPINIA

Ewa
 Guerri, doradca podatkowy 
w kancelarii Accreo

Konsultacja skutków podatkowych transakcji jest nowa procedurą, swoistą hybrydą zwykłego postępowania i interpretacji prawa podatkowego. Nasuwa jednak sporo wątpliwości. Ocenna decyzja urzędu skarbowego dotyczyłaby tylko konkretnych transakcji z przeszłości, a nie można by jej wykorzystać do przyszłych zdarzeń. Do stosowania tej procedury może zniechęcać wysoka opłata w wysokości 1 proc. wartości transakcji. Najwięcej jednak wątpliwości nasuwa zobowiązanie podatnika do lojalnego informowania o działaniach innych podmiotów, nawet luźno związanych z transakcją. Może to zostać wykorzystane nie tylko dla przejrzystości systemu podatkowego, ale też w celach nieuczciwych, np. szkodzenia konkurentom rynkowym. Tak czy inaczej, przepisy te wymagają dopracowania i wyjaśnienia w dalszym procesie legislacyjnym.