Po jednej stronie sporu stanęła spółka, która nie chciała zapłacić podatku naliczonego przez urzędników, a po drugiej magistrat, który domagał się od przedsiębiorstwa wniesienia ponad 200 tys. zł należności, naliczonej z tytułu braku złożenia deklaracji na podatek od nieruchomości dotyczący roku 2015.

Zanim spór trafił do sądu pomiędzy stronami dochodziło do rozmów, podczas których właściciele przedsiębiorstwa twierdzili, że urząd miasta powinien dochodzić zapłaty nie od spółki, a od innej firmy, która na skutek prowadzonego w 2014 r. sądowego postępowania komorniczego przejęła zarząd nad nieruchomością, z tytułu której naliczana była należność. Argumentując zasadność swojego stanowiska przedstawiciele firmy, wzywanej przez magistrat do uregulowania podatku, przytaczali art. 935 KPC, w którym m.in. jest mowa o tym, że „Zarządca zajętej nieruchomości obowiązany jest wykonywać czynności potrzebne do prowadzenia prawidłowej gospodarki. Ma on prawo pobierać zamiast dłużnika wszelkie pożytki z nieruchomości, spieniężać je w granicach zwykłego zarządu oraz prowadzić sprawy, które przy wykonywaniu takiego zarządu okażą się potrzebne. W sprawach wynikających z zarządu nieruchomością zarządca może pozywać i być pozywany”. W opinii spółki do zobowiązań nowego zarządcy należało także składanie deklaracji odnośnie należnego podatku od nieruchomości.

Pomimo takiej argumentacji urzędnicy konsekwentnie żądali zapłaty od spółki, bowiem w ich mniemaniu sam fakt oddania nieruchomości w zarząd innej firmy nie przenosił na nią obowiązków podatkowych. Dlatego też wszystkie pisma związane z wezwaniem do zapłaty magistrat kierował do właściciela działki oraz do wiadomości spółki zarządzającej.

Z powodu braku możliwości osiągnięcia porozumienia w omawianej sprawie, trafiła ona na wokandę WSA w Białymstoku. Sąd ten po rozpatrzeniu okoliczności sporu przychylił się do stanowiska urzędników, jednak spółka zaskarżyła to orzeczenie, a konflikt ostatecznie trafił do rozpoznania przez NSA. W wyroku z 5.6.2018 r. (II FSK 3769/17) sąd ten podtrzymał w mocy decyzję niższej instancji. Uznał tym samym za prawidłowe stanowisko WSA w Białymstoku, w którym skład orzekający stwierdził, że nie ma podstaw prawnych, by w omawianym przypadku potraktować ustanowionego zarządcę za płatnika podatku od nieruchomości. Sąd zwrócił uwagę na fakt, że zasadniczo przy przeprowadzaniu egzekucji z nieruchomości na ogół wciąż pozostaje ona w zarządzie dłużnika i to na nim ciążą zobowiązania podatkowe. Jednak w rozpatrywanej sprawie zarządca został ustanowiony na mocy procedury przewidzianej w art. 931 § 2 KPC (tj. jeżeli prawidłowe sprawowanie zarządu tego wymaga, sąd odejmie dłużnikowi zarząd i ustanowi innego zarządcę; to samo dotyczy ustanowionego zarządcy), co nie czyni jednak zarządcę odpowiedzialnym za regulowanie kwestii podatkowych.