Trwa w Polsce stan epidemii, który mocno wpływa na życie gospodarcze. Jednocześnie cały czas toczą się inwestycje, realizowane przez samorządy. Wójt jednej z opolskich gmin zapytał RIO, czy w przypadku opóźnienia wykonania zamówienia (gdy działo się to w stanie epidemii lub zagrożenia epidemicznego) przez przedsiębiorcę zamawiający powinien naliczać kary umowne, odstępując później od ich dochodzenia?
Izba przypomniała, że kwestie dochodzenia takich roszczeń i informowania się o ewentualnych problemach zostały uregulowane w art. 15r ust. 1 KoronawirusU. W sytuacjach, w których okoliczności związane z wystąpieniem COVID-19 mogą mieć wpływ na realizację zamówienia, należyte wykonanie umowy, strony powinny się o tym fakcie niezwłocznie informować. Ten wpływ należy potwierdzić, dołączając do informacji stosowne oświadczenia lub dokumenty.
W razie otrzymania oświadczeń lub dokumentów zamawiając na ich podstawie powinien przekazać drugiej stronie swoje stanowisko wraz z uzasadnieniem, tzn. poinformować wykonawcę, czy przedstawione przez niego okoliczności stanowią lub będą mogły stanowić podstawę zwolnienia przedsiębiorcy z odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.
Jak stwierdziła RIO, w takiej sytuacji należy przyjąć, że zamawiający (w tym przypadku gmina) ma prawo do naliczenia wykonawcy kary umownej zastrzeżonej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania umowy. Jednak na podstawie art. 15r1 ust. 1 KoronawirusU nie ma prawa do potrącenia kary umownej z wynagrodzeniem wykonawcy lub innymi jego wierzytelnościami tak długo, jak długo obowiązuje stan zagrożenia epidemicznego (albo stan epidemii) i przez 90 dni od odwołania stanu, który obowiązywał jako ostatni.
Jednocześnie na podstawie art. 15 ust. 6 KoronawirusU zamawiający powinien odstąpić od ustalenia i dochodzenia kar umownych, jeśli wskazane przez wykonawcę okoliczności oraz wprowadzone zmiany umowy dają podstawę do zwolnienia wykonawcy z odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy.