Na działce w Nowej Hucie, która została w 2016 r. objęta miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, spółka ustawiła banner reklamowy na betonowej stopie. Plan dopuszczał w niektórych miejscach lokalizację wielkogabarytowych reklam, ale o wymiarach nieprzekraczających 5 m wysokości oraz 2,5 m szerokości.

Inspektorzy nadzoru budowlanego w protokole oględzin stwierdzili, że nośnik reklamowy ma w sumie 7 m wysokości, przy czym sama tablica ma wymiary 3 m x 6 m. Został też wzniesiony niezgodnie z prawem, bo taka budowla wymagała pozwolenia na budowę – wolnostojący, związany z gruntem nośnik reklamowy nie należy do wyjątków wymienionych w art. 29 ustawy – Prawo budowlane, które można wznosić bez pozwolenia. Według organów nadzoru budowolanego niezgodność z planem uniemożliwia też przeprowadzenie postępowania legalizacyjnego, opisanego w art. 48 PrBud. W tej sytuacji Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał rozbiórkę budowli.

Decyzję tę podtrzymał Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego, więc spółka odwołała się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. W skardze zarzuciła, że organy nadzoru budowlanego nie ustaliły w sposób niebudzący wątpliwości rozmiarów tablicy reklamowej, a z protokołu kontroli nie wynika, aby dokonywano jakichkolwiek ustaleń lub pomiarów. To miało decydujące znaczenie dla wydania decyzji o rozbiórce – zbyt duży banner był niezgodny z planem miejscowym i nie mógł być przedmiotem postępowania legalizacyjnego.

W uzasadnieniu spółka wytknęła też, że ktoś bezprawnie ingerował w treść protokołu, nanosząc zmiany bez paraf, czyli już po sporządzeniu protokołu, i to w zakresie wymiarów urządzenia reklamowego, co jest procederem niedopuszczalnym i tym bardziej podważa rzekome ustalenia.

Sąd w Krakowie uwzględnił skargę spółki, bo organ administracji naruszył art. 71 KPA, art. 8 § 1 KPA i art. 11 KPA w stopniu mającym znaczący wpływ na wynik sprawy.

Budowla została wzniesiona bez wymaganego pozwolenia na budowę, więc albo organ nadzoru budowlanego nakaże rozbiórkę, albo przeprowadzi postępowanie legalizacyjne. Warunkiem przeprowadzenia takiego postępowania jest m.in. zgodność budowli z ustaleniami obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i innymi aktami prawa miejscowego. Według protokołu z oględzin wymiary banneru reklamowego przekraczały dopuszczalne w planie miejscowym normy, ale wiarygodność dokumentu sporządzonego przez PINB była kwestionowana.

Sąd przypomniał, że wszelkie poprawki w protokole powinny być dokonane z odpowiednią adnotacją. Brak stosownej adnotacji nakazuje uznać, że protokół w tym zakresie pozbawiony jest waloru wiarygodności. Skoro to uchybienie dotyczy najważniejszego ustalenia w sprawie, na której oparty jest nakaz rozbiórki, to podstawowe ustalenie w sprawie traci wiarygodność. To zaś, według WSA, oznacza konieczność powtórzenia czynności oględzin, które organ odwoławczy winien zlecić w trybie art. 136 KPA.

Postępowanie PINB i brak reakcji ze strony organu II instancji narusza zasadę pogłębiania zaufania obywateli do organów Państwa, wyrażoną w art. 8 KPA.

Postępowanie trzeba powtórzyć. Sąd jednak zaznaczył, że jeśli przy ponownym rozpatrzeniu sprawy organ stwierdzi, że parametry bannera są sprzeczne z tymi, określonymi w planie, będzie musiał wówczas stwierdzić, że nie ma możliwości legalizacji budowli, o której mowa.